Jak relacjonuje w rozmowie z naszym dziennikarzem komendant legionowskiej Straży Miejskiej, Adam Nadworski, zgłoszenie o łosiu, który wyszedł z lasu w okolicy skrzyżowania ul. Kwiatowej z ul. Zakopiańską wpłynęło po godz. 16:00. Na miejsce zadysponowano dwa radiowozy Straży Miejskiej, które akurat pełniły służbę w terenie. O sprawie poinformowano także zastępcę prezydenta miasta, Mirosława Grabowskiego.
Z informacji przekazanej przez komendanta Nadworskiego wynika, że łoś nie zwracał uwagi na radiowozy strażników miejskich, choć miały one uruchomione sygnały świetlne i głosowe.
Radiowóz, który znajdował się najbliżej łosia, nie stanowił dla niego przeszkody. Zwierzę nad nim po prostu przeskoczyło. Łoś kontynuował marsz w kierunku miasta. Na dłuższą chwilę zatrzymał się pod wiaduktami Drogi Krajowej nr 61.
- informuje o przebiegu akcji komendant legionowskich strażników miejskich, Adam Nadworski, który zaalarmowany przez swoich podwładnych przybył na miejsce zdarzenia i dowodził akcją.
To właśnie pod wiaduktami, po konsultacjach z kołami łowieckimi postanowiono łosia zapędzić z powrotem do lasu. Zamierzenie to jednak okazało się trudne do zrealizowania. Łoś na przemian ignorował służby albo wystraszony ich działaniami atakował. Zwierzę zaczęło między innymi gonić ubranego w kamizelkę komendanta Straży Miejskiej. W okolicy czasowo wstrzymywano ruch drogowy.
Po dłuższej chwili udało się łosia skierować w stronę lasu, choć po drodze odwiedził on między innymi zapełniony dziećmi plac zabaw przy ul. Przemysłowej i zrobił rundę na rondzie przy nowym tunelu. Ostatecznie wszedł do lasu i już z niego nie wyszedł.
Akcja służb związana z wizytą nieproszonego gościa zakończyła się tuż po godz. 19:00.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu legio24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz