Legionowo: Zgon w mieszkaniu przy Warszawskiej

W poniedziałek (13.10), po godz. 19:00, w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Warszawskiej w Legionowie doszło do interwencji służb. Powodem był brak kontaktu z mieszkającym tam około 55-letnim mężczyzną. Kiedy strażacy siłowo weszli do lokalu okazało się, że mężczyzna już nie żyje.

Jak poinformował dyżurny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie, kpt. Sebastian Borcuch, zgłoszenie z prośbą o pomoc w siłowym wejściu do mieszkania przy ul. Warszawskiej wpłynęło o godz. 19:20. Na miejsce zadysponowano jeden zastęp strażaków z JRG Legionowo.

Losem mieszkającego przy ul. Warszawskiej mężczyzny zainteresował się jego kolega z pracy. Zgłaszający twierdził, że nie stawił się on po weekendzie do pracy i nie ma z nim kontaktu.

Na prośbę policji, strażacy siłowo weszli do lokalu. Okazało się wtedy, że mężczyzna nie żyje. Ponieważ ciało miało już stężenie pośmiertne, od swoich czynności odstąpili wezwani na miejsce ratownicy medyczni.

Z informacji przekazanych przez podkom. Agatę Halicką z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie wynika, że zgłaszający, nim wezwał na miejsce służby, dobijał się do mieszkania swojego kolegi. Niestety bez rezultatu. W środku lokalu słychać było także dzwoniący telefon, którego nikt nie odbierał.

Po stwierdzeniu śmierci mężczyzny na miejsce wezwano prokuratora. Stwierdził on, że do zgonu nie przyczyniła się osoba trzecia.

Interwencja służb w bloku zlokalizowanym naprzeciwko restauracji McDonald’s zakończyła się po godz. 20:00.