W swoim datowanym na 23 lipca piśmie, radny Zadrożny wskazywał na proekologiczne zalety zbierania przez mieszkańców wód opadowych.
Jak zauważa Piotr Zadrożny, zgodnie z prognozami sytuacji hydrologicznej w strefach zasilania i poboru wód podziemnych Państwowej Służby Hydrologicznej, w nadchodzących latach prognozuje się występowanie niskiego stanu wody na znacznych obszarach kraju, w tym na środkowym i północnym Mazowszu. Zmiany są już zauważalne. Część przydomowych studni, nawet tych czerpiących wodę z głębokości 7 metrów wysycha. Także jakość wody stale pogarsza się.
Ten rok, obfity w opady może przesłonić realne zagrożenia i sugerować zmianę, która nie następuje w ogólnym trendzie obniżania się poziomu wód gruntowych, co w przypadku Legionowa doskonale pokazuje stan “jeziorka” w lesie na Bukowcu.
- napisał radny, Piotr Zadrożny w piśmie do prezydenta, Bogdana Kiełbasińskiego.
Niektóre miasta w Polsce prowadzą specjalne programy dotacyjne dla mieszkańców, którzy chcą zbierać wody opadowe. W niektórych można otrzymać 100 proc. dofinansowania do zakupu i montażu odpowiedniej instalacji. Radny, Piotr Zadrożny chce, by Legionowo poszło tym śladem i wprowadziło własny program dopłat.
Odpowiedzi na pismo radnego, Piotra Zadrożnego udzielił zastępca prezydenta miasta, Mirosław Grabowski. Nie wykluczył on wprowadzenia takiego rozwiązania.
Jak zauważył prezydent Grabowski, w latach 2020-2024 funkcjonował już krajowy program “Moja Woda”, z którego mogli korzystać mieszkańcy chcący zbierać wody opadowe. Obecnie trwają prace nad jego wznowieniem. Ratusz obiecuje, że gdy program zostanie wznowiony, przeprowadzi akcję promocyjną, a urzędnicy będą pomagać w złożeniu wniosków.
Gdyby program nie został wznowiony, Urząd Miasta Legionowo rozważy możliwość dofinansowania budowy instalacji z budżetu gminy już w 2026 roku.
Więcej na ten temat pisaliśmy w poniższej wiadomości:
[ZT]139678[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz