W instytucjach publicznych i samorządowych mieszkańcy coraz częściej spotykają się z nagrywaniem rozmów telefonicznych oraz monitoringiem pomieszczeń. Kamery obejmują swoim zasięgiem nie tylko urzędy, ale również biblioteki czy przychodnie. Fakt śledzenia obywatela, zwykle akceptowany tylko na ulicach, gdzie znajdują się kamery miejskiego monitoringu, wzbudza w mieszkańcach Legionowa coraz więcej obaw. Nie lubimy być podsłuchiwani i obserwowani.

Fot. Legio24 Przychodnia na ulicy Sowińskiego

Z podobnymi problemami zwrócili się do redakcji pacjenci, którzy korzystają z usług medycznych w przychodni przy ulicy Sowińskiego 4 w Legionowie. Niepokoi ich fakt nagrywania danych wrażliwych, co dali odczuć w poniższym liście:

List do redakcji

Uważam, że sprawa ta jest godna Waszej uwagi. Przychodnia przy ulicy Sowińskiego 4 w Legionowie swojego czasu nagrywała rozmowy telefoniczne bez informowania o tym dzwoniącego, przypuszczam że do tej pory tak jest. Ponadto, obecnie, założony jest podsłuch w rejestracji, podejrzewam że również nie mają do tego prawnych podstaw.

Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz w tej sprawie do Prezes Zarządu ZOZ "Legionowo" Doroty Glinickiej. Pani Prezes wyjaśnia, że zgodnie z przepisami przy każdym połączeniu telefonicznym, osoba dzwoniąca jest uprzedzona o tym, że rozmowa jest utrwalana. Jeżeli sobie tego nie życzy, może zakończyć połączenie. W jakim celu stosowany jest zapis rozmów? - jest to zgodne z obowiązującymi przepisami i ma za zadanie zapewnić pełne bezpieczeństwo w zakresie obsługi pacjentów ZOZ "Legionowo" Sp. z o.o.

Fot. Legio24

Według władz spółki zastosowane działania mają na celu przede wszystkim bezpieczeństwo dokumentacji pacjentów. Oczywiście nagrywanie rozmów jest też narzędziem do... kontroli pracowników. W dalszej części komentarza, prezes uspokaja i zapewnia, że list czytelnika nie jest zgodny ze stanem faktycznym, a działalność spółki jest zgodna z prawem. /iw/