- Tak tragicznego weekendu dawno na Mazowszu nie było. Służby kilkakrotnie prowadziły akcje poszukiwawcze osób, które weszły do wody i z niej nie wypłynęły. Niestety na ogół takie poszukiwania kończą się to znalezieniem zwłok - powiedziała policjantka.
Tak było w przypadku 20-latka z pow. żyrardowskiego, który w piątek wraz dwojgiem znajomych odpoczywał nad Jeziorem Białym w pow. gostynińskim. Młodzi ludzie - kobieta i dwóch mężczyzn - pływało na materacu. W pewnym momencie jeden z nich zsunął się do wody. Po kilkunastu metrach zniknął pod powierzchnią i już nie wypłynął. Zwłoki mężczyzny znaleziono po kilkunastu godzinach poszukiwań.
W sobotę po południu policja została powiadomiona, że z pomostu do jeziora Bledzewo w pow. sierpeckim wskoczył 35-letni mężczyzna. Według świadków, po około kilkunastu minutach zniknął z pola widzenia. Strażacy szukali go przez cztery godziny, w końcu wyłowili ciało.
Podobna sytuacja była z 23-latkiem, który w sobotę w Trojanowie w pow. garwolińskim zniknął pod taflą wody w wyrobisku po żwirowni, gdzie przebywał ze znajomymi. Późnym wieczorem strażacy wyłowili jego ciało.
Ofiarą wody był też 65-letni mieszkaniec powiatu wołomińskiego, który najprawdopodobniej wszedł do rzeki Bug w miejscowości Dąbrówka, aby łowić ryby. Służby biorące udział w akcji poszukiwawczej wyłowiły ciało mężczyzny kilometr od miejsca, w którym zostały jego rzeczy.
[ZT]140136[/ZT]
Policja przypomina, że trzeba korzystać z kąpielisk strzeżonych.
- Nie należy wchodzić do wody gwałtownie, a tym bardziej po spożyciu alkoholu czy po obfitym posiłku. Trzeba rozważnie oceniać swoje umiejętności pływackie, korzystać ze sprzętu wodnego tylko sprawnego i atestowanego
- podkreśliła podinsp. Kucharska. (PAP)
ilp/ agz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz