Pierwszy śnieg, pierwsze mandaty? Kierowcy mogą zapłacić nawet 3000 zł

Śnieg pojawił się w wielu regionach kraju. Zaniedbanie jednej czynności może kosztować kierowców nawet kilka tysięcy złotych. O co dokładnie chodzi?

W miniony weekend zima uderzyła z pełną mocą. W niektórych częściach kraju, szczególnie na południu, spadło nawet około pół metra śniegu. Intensywne opady doprowadziły do utrudnień na drogach i pokazały, jak ważne jest odpowiednie przygotowanie pojazdu do podróży w takich warunkach.

Na co warto zwrócić uwagę?

Jak przypomina RMF, polskie przepisy zabraniają wyruszania w trasę autem, które nie zostało dokładnie odśnieżone. Chodzi nie tylko o szyby, ale także o dach, reflektory, lusterka, tablice rejestracyjne oraz pokrywę silnika i bagażnika.

Pojazd uznany za nieprzygotowany do jazdy może skutkować wysokimi karami.

Kary i konsekwencje dla kierowców

Za jazdę nieodśnieżonym samochodem można otrzymać mandat nawet do 3000 zł i 12 punktów karnych. Dodatkowo, nieczytelne tablice rejestracyjne to ryzyko kary do 500 zł i 8 punktów, a zasłonięte światła – 300 zł i 8 punktów.

Oczyszczenie tylko fragmentu szyby czy jednego lusterka nie wystarczy.

Odśnieżanie przy włączonym silniku

Wielu kierowców uruchamia zimą silnik podczas usuwania śniegu, by przyspieszyć rozmrażanie. W terenie zabudowanym takie działanie jest dozwolone tylko przez maksymalnie minutę.

Przekroczenie tego czasu kończy się mandatem w wysokości 100 zł, a jeśli kierowca oddali się od pojazdu – dodatkowym 50 zł. W przypadku nadmiernej emisji spalin kara może sięgnąć 300 zł.

Dlaczego to ważne teraz?

Prognozy wskazują, że zimowe warunki mogą utrzymać się w nadchodzących tygodniach. Kierowcy powinni przygotować się na regularne odśnieżanie pojazdu oraz kontrolę stanu oświetlenia i tablic rejestracyjnych.

Zaniedbanie tych obowiązków oznacza nie tylko ryzyko wysokiego mandatu, ale przede wszystkim zagrożenie bezpieczeństwa na drodze.

Źródło zdjęcia głównego: Obraz Petra z Pixabay