Dąb Robert to okazały ponad 350-letni pomnik przyrody rosnący na warszawskiej Białołęce. To drzewo symbol, wokół którego mieszkańcy chcieliby stworzyć park miejski. Jego ciekawą historię opowiedział na łamach serwisu razemdlabialoleki.waw.pl, varsavianista, Bartek Włodkowski. Czytamy w niej między innymi:
“Gdy był jeszcze malutki, poczuł swąd wojennej pożogi trawiącej okolice w lipcu 1656 roku, kiedy Szwedzi i Brandenburczycy najechali Rzeczpospolitą. Wszystko wokół spłonęło podczas krwawej trzydniowej bitwy. Wówczas pojawił się on – posadzony być może ręką bernardynów, którzy razem z miejscowymi odbudowywali wieś po zniszczeniach wojennych. Widział, jak pobożni zakonnicy wznoszą na powrót w 1717 roku drewniany kościółek. Nie przypuszczał, że wraz z nim dotrwa do XXI wieku, gdy świątynia będzie najstarszym drewnianym kościołem wielkiej Warszawy, a on sam stanie się jednym z najstarszych dębów.
Mógł przecież zniknąć tyle razy. Na przykład nie zginął od siekier i toporów olędrów, którzy mogli właśnie z niego zbudować jeden ze swoich słynnych domów, z jednym wspólnym wejściem dla ludzi i zwierząt ujarzmiając okoliczne bagna…
Nie zniknął w lutym 1831 roku, gdy nieopodal spotkali się powstańcy Krukowieckiego z Moskalami spieszącymi pod Olszynkę a po dwudniowej zaciętej walce „Białołęka była zawalona trupami Rosjan”. Albo wtedy, gdy wchodzili tu czerwonoarmiści jesienią 1944 roku, a Niemcy „wycinali” czołgami lasy i drzewa, żeby ułatwić decydujące starcie.”
Cały artykuł dostępny jest TUTAJ.
Teraz przed Dębem Robertem kolejne trudne zadanie. Wygrać plebiscyt o tytuł Drzewa Roku 2024. Głosowanie trwa do końca czerwca. Swój głos można oddać za pośrednictwem Internetu - link TUTAJ.
Wygrana daje prawo reprezentowania Polski w europejskim konkursie Tree Of The Year 2025.
Pomóżmy Dębowi Robertowi, jednemu kandydatowi z Mazowsza!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz