To było wspaniałe widowisko! Pełne dramaturgii, zażartej walki o każdy centymetr parkietu, z wieloma dwuminutowymi wykluczeniami, wspaniałymi kontrami i przede wszystkim pięknymi bramkami. Inaczej być nie mogło. Obie drużyny, po spadku z najwyższej ligi rozgrywkowej chcą jak najszybciej powrócić na salony.
Lepiej w mecz weszli gospodarze. Zawodnicy trenowani przez Roberta Lisa szybko wyszli na prowadzenie, grając bezbłędnie w obronie. Miejscowi stracili pierwszą bramkę dopiero w 5 minucie. Jednak po tym okresie gry goście zaczęli grać zdecydowanie lepiej, doprowadzając do remisu 5:5 w 10 minucie. W dalszej części pierwszej połowy zaczęli nieznacznie przeważać piłkarze ręczni z Piotrkowa Trybunalskiego. Nie była to znaczna przewaga, bo jedno- lub dwubramkowa. Gospodarze dopiero w ostatniej minucie za sprawą Kamila Cioka doprowadzili do remisu 16:16. Piotrkowianin wyprowadził jeszcze kontratak, po którym nie strzelił bramki, ale dwie minuty kary otrzymał Artur Bożek. Miało to konsekwencje w drugiej połowie spotkania. Podsumowując jeszcze pierwsze 30 minut warto dodać, że Paweł Gawęcki był najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy. Pięć razy celnie trafił do bramki rywali.
Od początku drugiej połowy KPR grał w osłabieniu. Szybko wykorzystał to zespół gości. Już po niespełna dwóch dwóch minutach Piotrkowianin znów miał dwubramkowe prowadzenie. Nie podłamało to zupełnie miejscowych szczypiornistów. Wręcz przeciwnie - od tego momentu na parkiecie Areny Legionowo zaczął panować już tylko jeden zespół. Nawet w osłabieniu legionowianie potrafili strzelać bramki, co na pewno miało ogromny wpływ na zespół przyjezdnych. Od stanu 19:18 dla KPRu goście ani razu nie doprowadzili do remisu, nie mówiąc już o wyjściu na prowadzenie. Sędziowie dosyć często karali obie drużyny dwuminutowymi wykluczeniami. Gra była ostra, ale bez brutalności. Powoli i mozolnie legionowianie powiększali swoją przewagę, która w 46 minucie wynosiła już cztery bramki. Ostatecznie KPR Legionowo pokonał lidera 34:28. Cztery ze swoich sześciu bramek w całym meczu strzelił Michał Prątnicki. Kolejne bramki dokładał Gawęcki, który w drugiej odsłonie jeszcze cztery razy celnie rzucał na bramkę gości. Również obaj bramkarze gospodarzy zagrali dobre spotkanie i należą się im pochwały. To w dużej mierze zadecydowało o końcowym, pewnym zwycięstwie na liderem pierwszoligowej tabeli.
Po dwóch kolejkach KPR z czterema punktami na koncie zajmuje 4 lokatę. W następnym spotkaniu wielkie derby Mazowsza. W Warszawie Warszawianka, która jeszcze nie zdobyła żadnego punktu przegrywając dwa pierwsze spotkania, podejmie legionowską drużynę.
KPR Legionowo: Ner, Krekora - Wolski 2, Bulej 3, Ciok 5, Bożek, Kasprzak 5, Suliński, Gawęcki 9, Prątnicki 6, Dzieniszewski 4.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski: Banisz, Procho - Zinchuk 2, Mróz 1, Woynowski 6, Góralski 2, Swat 9, Pacześny 6, Różański 1, Pożarek, Iskra, Głowacki, Chełmiński 1, Kozłowski.
Paweł Gawęcki najskuteczniejszy w zespole gospodarzy. Fot. Legio24.pl
/Michał Machnacki/
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu legio24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz