Zamknij

Świetlisty wir na niebie. Mieszkańcy Legionowa pytali, "co to było?”

75%
25%
22:13, 24.03.2025 Aktualizacja: 08:44, 26.03.2025 ok. 2 min. czytania
1 Fot. fb / grupa LEGIONOWO Fot. fb / grupa LEGIONOWO

W poniedziałkowy (24.03)  wieczór na niebie nad Legionowem pojawił się tajemniczy spiralny kształt. Jasna, świetlista struktura przypominała mgławicę lub wirującą galaktykę. Zjawisko wywołało poruszenie wśród mieszkańców – jak się okazało, był to efekt przelotu rakiety Falcon 9 i zrzutu paliwa w przestrzeni kosmicznej.

24 marca o  godz. 18:48 czasu polskiego z bazy Cape Canaveral na Florydzie wystartowała rakieta Falcon 9 firmy SpaceX. Jej celem była tajna misja NROL-69 realizowana na zlecenie Narodowego Biura Rozpoznania USA. Na orbitę wyniesiono satelitę wojskowego USA-498.

Podczas drugiego przelotu nad Europą – już po wykonaniu głównego zadania – rakieta znalazła się nad terytorium Polski. Wtedy doszło do planowanego zrzutu pozostałości paliwa z drugiego stopnia rakiety. To właśnie ten manewr wywołał na niebie efekt, który zaskoczył mieszkańców.

Jak świetlista galaktyka

Zjawisko wyjaśnił popularyzator astronomii Karol Wójcicki, który na swoim profilu „Z głową w gwiazdach” na Facebook-u napisał:

– Krótko po 21:00 było widać nad Polską zrzut paliwa ze zbiorników drugiego stopnia Falcona 9.

Dodał, że wypuszczone gazy w przestrzeni kosmicznej – pozbawionej atmosfery – nie rozpraszają się chaotycznie. Gdy rakieta obraca się wokół własnej osi, paliwo może ułożyć się w spiralny wir, przypominający świetlistą galaktykę.

– Taka chmura, podświetlona przez Słońce znajdujące się jeszcze pod horyzontem, może wyglądać naprawdę spektakularnie – wyjaśnił.

Poruszenie wśród internautów

Niecodzienny widok poruszył mieszkańców Legionowa. Na lokalnych grupach i forach pojawiły się liczne zdjęcia i nagrania. W komentarzach nie brakowało emocji.

– Myślałem, że to UFO – napisał jeden z internautów. Inny dodał: – Coś pięknego, jak z filmu science fiction.

Karol Wójcicki przyznał, że sam był zaskoczony miejscem i momentem zrzutu paliwa:

– Nie przyszło mi do głowy, że zrobią to na TEJ orbicie i to zaledwie na dwa okrążenia po starcie.

Tym razem wszystko poszło zgodnie z planem

Zrzut paliwa i kontrolowana deorbitacja drugiego stopnia rakiety zakończyły się nad Oceanem Indyjskim. To duża różnica w porównaniu z sytuacją z lutego, kiedy to fragmenty innego Falcona 9 niespodziewanie spadły na terenie Wielkopolski.

– Właśnie tak powinna wyglądać kontrolowana deorbitacja – z uprzednim zrzutem i wejściem w atmosferę nad bezpiecznym obszarem – zaznaczył Wójcicki.

(Redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 25%
nie podoba mi się 0%
śmieszne 0%
szokujące 0%
przykre 0%
wkurzające 75%
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze [1]

komentarz(1)

mkkimkki

0 0

A opłacą ETS lub inne kary za zanieczyszczenie.
A jak spadnie na centrum Warszawy to nie wpuszczać takiego powietrza .

03:02, 25.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%