Jak czytamy w informacji opublikowanej przez dziennikarzy TVN Warszawa, to nie pierwszy raz, kiedy coś ważnego unika oczom operatora monitoringu miejskiego w Legionowie. Jak zauważa TVN Warszawa, legionowska Straż Miejska ma aż 5 wakatów na stanowisku operatora. W nocy, podczas której doszło do gwałtu obraz na żywo z kamer był oglądany tylko przez jedną osobę. Akurat kiedy dochodziło do gwałtu, pracownik oglądał obrazy z innych części miasta (w tym czasie był przydzielony do pracy na innym stanowisku). Na szczęście obraz z kamer jest rejestrowany.
Jak udało się ustalić dziennikarzom TVN Warszawa, na zabezpieczonym przez śledczych materiale wideo widać idącego za kobietą mężczyznę, który w pewnym momencie zaczyna ją kopać. Zarejestrowany ma być także ciąg dalszy tego traumatycznego zdarzenia, choć jedynie we fragmentach.
Przypomnijmy, że w nocy z 16 na 17 grudnia w okolicy ul. Ogrodowej w Legionowie doszło do gwałtu na mieszkance miasta. Sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem. Po dokonaniu przestępstwa mężczyzna oddalił się z miejsca. Policjanci zatrzymali go kilka dni później, w czwartek, 21 grudnia.
Jak poinformowała redakcję Portalu Legio24.pl rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga w Warszawie, prok. Katarzyna Skrzeczkowska, podejrzanym do dokonanie gwałtu jest 33-letni obcokrajowiec. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Legionowie sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na 3 miesiące.
Jak zaznaczyła prokurator Skrzeczkowska, mężczyzna nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów, wynikających z art. 197 par. 1 i 4 Kodeksu Karnego, to jest dokonania gwałtu ze szczególnym okrucieństwem.
Zatrzymanemu 33-latkowi grozi nawet dożywocie.
[ZT]124965[/ZT]
W odpowiedzi na publikację władze miasta zaprzeczyły jakoby zdarzenie zostało nagrane przez miejski monitoring.
Szanowni Państwo,
odnosząc się do nierzetelnych informacji w artykule na portalu TVN24 informujemy, że kamera monitoringu miejskiego nie zarejestrowała opisywanego w materiale zdarzenia. Sprostowanie w tej sprawie już zostało wysłane do redakcji TVN.
Jesteśmy wzburzeni drastycznym przestępstwem, do jakiego doszło w Legionowie w połowie grudnia. Wierzymy, że zapisy monitoringu miejskiego pomogły funkcjonariuszom policji w prowadzonym dochodzeniu. Jednakże zaprzeczamy, że miejskie kamery zarejestrowały to przestępstwo. Zatem pracownik monitoringu nie mógł na nie zareagować, ani powiadomić policji.
Ponadto informujemy, że Straż Miejska natychmiast podjęła współpracę z organami ścigania przekazując pełen posiadany materiał. W dalszym ciągu pozostajemy do dyspozycji służb. Gratulujemy policji szybkiej reakcji oraz zatrzymania sprawcy. Liczymy na surowe ukaranie przestępcy.
System monitoringu miejskiego w Legionowie od dawna boryka się z problemami. Brakuje operatorów, którzy podglądają obraz "na żywo". Chodzi zapewne o zarobki, choć władze miasta twierdzą, że "brakuje osób z odpowiednimi predyspozycjami".
Przez lata ratusz odkładał też jego rozbudowę. Ta miała się odbyć w zeszłym roku, ale ostatecznie projekt ma być zrealizowany w 2024 roku.
[ZT]121756[/ZT]
[ZT]123140[/ZT]
[ZT]124297[/ZT]
Beata.16:01, 03.01.2024
Bezpieczne Legionowo 🤔
Fwd16:28, 03.01.2024
Dobrze się spało?
Pola17:46, 03.01.2024
Dlaczego nikt nie podaje że to był Ukrainiec???Powinni go na pierwszą linię😡 frontu natychmiast wysłać!!!!
Anna18:16, 03.01.2024
To w końcu jest ten materiał czy nie?
„Wierzymy, że zapisy monitoringu miejskiego pomogły funkcjonariuszom policji w prowadzonym dochodzeniu. Jednakże zaprzeczamy, że miejskie kamery zarejestrowały to przestępstwo. Zatem pracownik monitoringu nie mógł na nie zareagować, ani powiadomić policji.”
Bo rozumiem tą wypowiedz jako sprzeczność …
2 1
nie wolno... to nasi BRACIA XD