Za nowelizacją Kodeksu pracy głosowało 228 posłów, przeciw było 14, wstrzymało się 181. Wcześniej Sejm nie poparł wniosku Konfederacji o odrzucenie projektu w całości.
Projekt nowelizacji Kodeksu pracy złożyli w Sejmie posłowie Koalicji Obywatelskiej. Regulacja nakłada na pracodawców obowiązek przedstawiania w ogłoszeniach o pracę proponowanego wynagrodzenia.
Nowela Kodeksu pracy przewiduje, że:
pracodawca, który publikuje informację o możliwości zatrudnienia pracownika na danym stanowisku pracy, musi uwzględnić kwotę proponowanego poziomu wynagrodzenia wskazując jego minimalną i maksymalną wysokość. Informacja może zawierać wzmiankę, że kwota ta podlega negocjacji.
Ponadto - według noweli - pracodawca nie może zakazać lub uniemożliwiać pracownikowi ujawniania informacji o jego wynagrodzeniu.
Pracownicy będą też mieli prawo wystąpić do pracodawcy z wnioskiem o udzielenie informacji dotyczącej ich indywidualnego poziomu wynagrodzenia oraz średnich poziomów wynagrodzenia w podziale na płeć, która odnosi się do kategorii pracowników wykonujących taką samą pracę lub o takiej samej wartości.
Nowela zakłada też, że zawarcie umowy za mniejsze wynagrodzenie niż przewidziane w ogłoszeniu albo niezawarcie takiej informacji jest wykroczeniem zagrożonym karą grzywny od 1 tys. zł do 30 tys. zł.
W trakcie prac nad projektem ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zwróciła uwagę, że luka płacowa w Polsce wynosi - w zależności od badań i lat - od kilku do kilkunastu procent na niekorzyść kobiet. "Według Eurostatu, w 2023 r. w całej Unii Europejskiej średnia wynosiła 12,7 proc." - wskazała ministra.
Szefowa MRPiPS podkreśliła, że w resorcie trwają prace nad rządowym projektem ustawy w tym zakresie. Ma on na celu dostosowanie polskiego prawa do unijnej dyrektywy o równości wynagrodzeń dla kobiet i mężczyzn, którą kraje UE powinny wdrożyć do 2026 r.(PAP)
kkr/ agz/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz