Problem podrzucania śmieci dotyczy wielu miast w Polsce i nie ominął również Legionowa. Niestety, pomimo zmian w ustawie śmieciowej, które miały ukrócić podrzucanie odpadów do cudzych pojemników, proceder kwitnie w najlepsze. Podrzucanie śmieci jest plagą legionowskich osiedli, zwłaszcza tych spółdzielczych, o czym sygnalizują nie tylko ich mieszkańcy, ale także zarządcy nieruchomości.
Od dłuższego czasu różnego rodzaju odpady, zamiast do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK), trafiają do altan śmietnikowych w pobliżu budynków wielorodzinnych. - Niestety, wyjątkowo uciążliwym kłopotem jest podrzucanie odpadów szczególnie budowlanych, elektronicznych, po remontach, opon czy mebli do altan w pobliżu pojemników. Wiemy, że w większości przypadków należą one do prywatnych firm usługowych prowadzących działalność gospodarczą, które w celu uniknięcia kosztów przenoszą je na mieszkańców" - informuje Agnieszka Borkowska, wiceprezes zarządu SML-W.
- Do altanek usytuowanych na terenach spółdzielni mieszkaniowej poodrzucane są odpady wielkogabarytowe, opony, części samochodowe, worki z liśćmi czy trawą, kartony, plastik oraz materiały budowlane z remontów. Śmieci praktycznie podrzucane są na każdym osiedlu i przy każdej altance. W naszej ocenie podrzuty typu np. kartony pochodzą od osób prowadzących działalność gospodarczą (sklepy, bary, kioski itd.). Natomiast odpady wielkogabarytowe, gałęzie czy worki z liśćmi i trawą podrzucane są prawdopodobnie z zabudowy jednorodzinnej. W ostatnim czasie zauważyliśmy również dużą ilość opon, czy części samochodowych (zderzaki, błotniki, ramy itd.) To odpady specyficzne, sądząc po ilości, również pochodzące z działalności gospodarczej. Najczęstsze podrzuty części samochodowych są w altankach na ul. Mickiewicza, K Wielkiego, Jagiellońskiej. Pałacowej Husarskiej i Sobieskiego. - wylicza wiceprezes Agnieszka Borkowska i dodaje - Dodatkowe koszty za wywóz podrzuconych odpadów w 2019 r wyniosły ok. 20 000zł.
Czy podrzucanie śmieci do cudzego pojemnika jest wykroczeniem?
W przypadku zgłoszenia w sprawie podrzutu śmieci do pojemnika na odpady lub do altany śmietnikowej, która jest punktem do gromadzenia odpadów, brak jest podstaw do podjęcia interwencji przez Straż Miejską. Wyrzucanie śmieci do pojemników, np. wspólnoty mieszkaniowej czy spółdzielni, nie jest wykroczeniem.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy komendanta straży miejskiej w Legionowie, Adama Nadworskiego, który naświetlił problem od strony prawnej.
Jak informuje komendant Nadworski, Straż Miejska w Legionowie otrzymywała zgłoszenia dotyczące przedmiotowego problemu od Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko - Własnościowej. Jednak, jak się okazuje, diabeł tkwi w szczegółach. W związku z faktem, że brak jest przepisów, na podstawie których legionowscy strażnicy miejscy mogliby karać osoby podrzucające odpady do nieswoich pojemników na śmieci w sierpniu tego roku, w propozycjach zmian do Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Legionowo, zasugerowane zostało wprowadzenie poniższych zapisów:
W mieście zabrania się:
Obawy mieszkańców osiedli
Mieszkańcy bloków boją się, że zostaną obciążeni dodatkowymi kosztami za brak segregacji, bo podrzucanie śmieci jest coraz większym problemem blokowisk. Segregacja odpadów to przede wszystkim niższe opłaty, jednak nie wszyscy to rozumieją i to rozwiązanie stosują.
Jedyną sensowną radą dla mieszkańców wielorodzinnych budynków w obecnej sytuacji byłoby zamykanie na klucz wiat śmietnikowych. Może to generować dodatkowe koszty, ale mieliby wtedy pewność, że osoby postronne nie podrzucą im śmieci. Pozostawienie ich przy wiacie mieściłoby się wówczas już w kategorii wykroczenia. Wystarczyłoby tylko zarejestrować proceder, a zapis z kamery czy aparatu fotograficznego byłby podstawą do wszczęcia postępowania przeciwko tym, którzy są nieuczciwi i kosztem innych unikają opłat za odpady komunalne.
/Janusz Baranowski/
0 0
Na osiedle Młodych często przyjeżdżają nawet z przyczepami pełnymi śmieci. Jak kogoś stać na dom to i na śmieci również. Masakra jakaś !!
Należy ten proceder przerwać a nie obcy ludzie robią sobie śmietnisko darmowe a my mamy podwyżki ..
0 0
No zaraz...a to nie jest tak, że zabudowa jednorodzinna płaci też od ilości wywożonych śmieci? W takiej sytuacji podrzucanie "ma sens". Oczywiście chodzi tu o jednostki, a nie o wszystkich mieszkańców domów jednorodzinnych.
0 0
Co za bzdury. Zabudowa jednorodzinna nie podrzuca innym swoich śmieci bo z zabudowy jednorodzinnej śmieci są zabierane w każdej ilości wyprodukowanej w ramach tego samego ryczałtu, w tym gałęzie i liście. Dodatkowo jak nigdzie indziej każda nieruchomość jest identyfikowalna, więc śmieci są dobrze posegregowane. W przypadku złego posegregowania firma po prostu nie odbierze śmieci.To zabudowa wielorodzinna, tj. bloki często segreguje po łebkach lub wcale a koszty są przerzucane na wszystkich. Właśnie z powodu tego że to domy jednorodzinne dobrze wywiązują się z segregacji, powinna mieć niższą opłatę niż bloki.
0 0
Problem podrzucania odpadów pojawia się nawet w miejscach, gdzie są montowane zamykane moloki. Monitoring to zbyt duży koszt. Zresztą o ile nie uda się nagrać tablic rejestracyjnych, to kamera i tak nic nie da... Efekt? Od 1 stycznia kolejnego roku trzeba się zapoznać z pismem wyjasniającym konieczność podwyżki wywozu odpadów.
0 0
Jolka ma rację , poza tym problem rozwiązał by się sam jeśli Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych , przyjmował by wszystko i od wszystkich , na pewno było by to z korzyścią dla wszystkich . Mamy śmiecie w lasach obok śmietników niemalże wszędzie tylko nie tam gdzie powinny się znaleźć czyli dostarczone do PSZOK .
Niemoc naszych urzędników jest zatrważająca z niczym sobie nie radzą , tylko biadolić potrafią i brać kasę , pytanie jest za co , za co my społeczeństwo im płacimy ? Mamy XXI wiek i nie można wyłapać ludzi podrzucających śmiecie do lasu ? to jakaś kpina , są kamery , drony itd zwłaszcza że łatwiej być nie może bo większość odpadów porzucana jest w tych samych miejscach !!!