Wpis pojawił się w środowy poranek i szybko zyskał rozgłos. Po krytyce Andrzej Kalinowski usunął pierwotny post, jednak zrzuty ekranu dokumentujące treść krążą w sieci.
Na koniec Kalinowski przeprosił tych, którzy poczuli się urażeni jego publikacją.
Takie zachowanie zostało jednak przez wielu odebrane jako nieprofesjonalne i nieodpowiednie dla osoby pełniącej wysokie stanowisko w spółce miejskiej.
Wiceprezydent Legionowa, Mirosław Grabowski, w komentarzu na Facebooku, nie potępił jednoznacznie zachowania Kalinowskiego. Jak wskazał, jego też obrażano.
(...) pamiętasz pewnie jak mnie obrażała miejscowa i wtedy jakoś nie widziałem wezwań do władz miasta aby zaprzestano szkalowania mojej osoby. Sam musiałem się bronić. Myślę że pan Kalinowski jest dorosłą osobą i sam odpowiada za swoje słowa i czyny.
- napisał w komentarzu do postu dziennikarza Legio24.pl zastępca prezydenta miasta, Mirosław Grabowski.
Mirosław Grabowski, poinformowany przez dziennikarza Legio24.pl, że jego wypowiedzi zostaną umieszczone w artykule napisał tak:
"...w mojej ocenie Pan Kalinowski wypowiadał się jako osoba prywatna. Nie śledzę jego wypowiedzi i nie zamierzam ich recenzować. Nie jestem jego przełożonym. Właściwym adresatem twoich próśb powinna być rada nadzorcza."
Takie stanowisko władz miasta może budzić wątpliwości co do standardów obowiązujących w przestrzeni publicznej i oczekiwań wobec osób pełniących funkcje publiczne.
O komentarz do wpisu Andrzeja Kalinowskiego z PiS poprosiliśmy wieloletniego współpracownika Romana Smogorzewskiego, byłego zastępcę prezydenta Legionowa, obecnie radnego Rady Miasta Legionowo, Piotra Zadrożnego.
- To przykre, że poziom dyskursu politycznego w wykonaniu tego pana upadł tak nisko. Wygląda to jak wpis hejtera. Mam nadzieję, że prezydent, który nadzoruje działalność miejskich spółek wyciągnie konsekwencje. Od osoby na tak eksponowanym stanowisku oczekujemy większej kultury (również w internecie).
- napisał w krótkim oświadczeniu radny Piotr Zadrożny.
Krytyki Kalinowskim nie szczędzi także jego były wieloletni współpracownik partyjny, wicestarosta legionowski, Konrad Michalski:
- To mało profesjonalne zachowanie prezesa KZB. Powinien za to przeprosić. Nie jest wskazane, by osoby na pewnych stanowiskach pozwalały sobie na takie komentarze. Polityczne utarczki wg mnie są niedobre - domeną samorządowca jest przede wszystkim zajmować się problemami Mieszkańców.
- powiedział Konrad Michalski z Klubu Radnych “Niezależni Samorządowcy” Rady Powiatu w Legionowie.
Warto przypomnieć, że w wyborach samorządowych w 2024 roku Andrzej Kalinowski ubiegał się o fotel Prezydenta Miasta Legionowo. Nie przeszedł do drugiej tury, zdobywając 4491 głosów. Roman Smogorzewski otrzymał w pierwszej turze 8878 głosów, co jasno pokazuje, kto cieszył się większym zaufaniem wśród mieszkańców.
Wciąż nie wiadomo, czy i jakie działania podejmą władze miasta w związku z zachowaniem prezesa KZB. W obliczu braku jednoznacznej reakcji ze strony samorządu, pojawiają się pytania o przyzwolenie na takie wypowiedzi w przestrzeni publicznej.
Warto przypomnieć, że całkiem niedawno Kalinowski zasłynął decyzją o zamknięciu przedszkola przy ulicy Jagiellońskiej, czemu sprzeciwiają się rodzice, jak i radni. W przeszłości był również związany z postulatem wprowadzenia tzw. „Stref Wolnych od LGBT+” w Legionowie – propozycją uznaną za nielegalną.
[ZT]137651[/ZT]
[ZT]138276[/ZT]
[ZT]139003[/ZT]
0 0
Tak wygląda zatrudnianie ludzi z pisu. Tak wygląda "mam talent" w lokalnym wydaniu.
0 0
słoma z butów, ale wstyd