Zamknij
WIADOMOŚCI

UOKiK oskarża Biedronkę. Za promocje „1+1 gratis” sieć może zapłacić miliardy złotych kary

Redakcja 19:58, 09.09.2025 Aktualizacja: 20:16, 09.09.2025
Skomentuj Fot. Legio24.pl Fot. Legio24.pl

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił zarzuty sieci Biedronka oraz trzem członkom zarządu Jeronimo Martins Polska. Zastrzeżenia dotyczą m.in. nieczytelnych promocji, w tym popularnych ofert „1+1 gratis”. Prezes UOKiK uznał, że sposób informowania o cenach mógł wprowadzać klientów w błąd. Spółce grozi kara nawet do 10 procent rocznego obrotu — czyli około 10,5 miliarda złotych.

Czego dotyczy sprawa?

Wątpliwości UOKiK wzbudziły m.in. promocje typu „1+1 gratis”, które – choć powszechnie stosowane – były zdaniem wielu konsumentów nieczytelne i mylące. Klienci mieli trudność z ustaleniem rzeczywistej ceny jednej sztuki i faktycznej wartości promocji.

W jednej ze skarg opisano przykład sałaty:

„Widząc taką cenę z odległości około 1 metra, w oczy rzucają się informacje 1+1 GRATIS oraz cena 3,00 zł. Co mi osobiście sugeruje, że jedna sałata kosztuje 3 zł, natomiast druga jest gratis. Po wczytaniu się w treść okazuje się jednak, że jedna sałata kosztuje 5,99 zł i wówczas druga jest gratis.”

Kontrole Inspekcji Handlowej potwierdziły, że sposób prezentacji promocji w sklepach Biedronka mógł wprowadzać w błąd również w innych przypadkach.

Trzy zarzuty wobec spółki w związku z naruszeniem zbiorowych interesów konsumentów

W oficjalnym komunikacie UOKiK zaznaczono:

„Podstawą działań podjętych przez Urząd były sygnały napływające od konsumentów, którzy opisywali różne nieprawidłowości podczas akcji promocyjnych sieci Biedronka. Klienci sklepów skarżyli się w szczególności na problemy z odczytaniem właściwej ceny przy zakupie wielosztuk oraz podawanie informacji o najniższych cenach z 30 dni przed obniżkami w sposób nieczytelny, w tym zbyt małą czcionką.”

Zarzuty obejmują również stosowanie tzw. fałszywych obniżek – czyli prezentowanie promocji w odniesieniu do ceny regularnej, a nie najniższej z ostatnich 30 dni. To mogło sugerować większy rabat, niż faktycznie istniał.

Zarząd też z zarzutami

Zarzuty usłyszeli także trzej członkowie zarządu Jeronimo Martins Polska. Jak zaznaczono:

„Wygląd i treść cenówek jest ustalana odgórnie w centrali spółki, w której zarząd zobowiązany jest nadzorować i zatwierdzać tego rodzaju procesy.”

Każdej z osób grozi kara do 2 mln zł.

UOKiK ostrzega cały rynek

Postępowanie wobec Biedronki to część szerszej akcji Urzędu. Podobne sprawy toczą się m.in. wobec Zalando, Media Markt, Sephory, Glovo, a także sieci stacjonarnych: Aldi, Lidl, Dino i Żabka. Urząd podkreśla, że sposób prezentowania obniżek musi być przejrzysty, rzetelny i zgodny z unijnym orzecznictwem.

Jaka kara grozi Biedronce?

W przypadku potwierdzenia zarzutów przez UOKiK kara może wynieść do 10 proc. rocznego obrotu przedsiębiorcy.

W 2024 roku Jeronimo Martins Polska – właściciel sieci Biedronka – osiągnęła w Polsce przychód na poziomie 23,6 miliarda euro, co po przeliczeniu na złotówki daje około 105 miliardów złotych. Wysokość kary dla popularnej sieci handlowej może więc wynieść nawet 10,5 miliarda złotych.

(Redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%