Dziś (24.12) rozpoczynamy cykl świątecznych wywiadów. Przez całe Święta będziemy prezentować rozmowy z tymi włodarzami gmin powiatu legionowskiego, którzy naszym zdaniem w tym mijającym roku byli najbardziej aktywni i najwięcej zrobili dla swoich lokalnych społeczności. Jako pierwsza Olga Muniak, wójt Jabłonny.

Sebastian Sokołowski : Witam Pani Wójt. Kończy się 2012 rok. Rok ciężki dla finansów wielu samorządów w Polsce. Proszę powiedzieć jaki był ten mijający rok dla Jabłonny? Co udało się w gminie zrobić, a czego nie? Olga Muniak: Trochę rzeczy się udało, trochę się nie udało. Nie z powodów finansowych, ale z innych przyczyn obiektywnych. Planowałam na przykład wybudować chodnik z oświetleniem i parkingiem przy komisariacie Policji w Jabłonnie, który miał być oddany do użytku w październiku. Budowa komisariatu jednak się przedłużyła, Komenda Stołeczna Policji będzie musiała ogłosić drugi przetarg i niestety nie można było chodnika wykonać w tym roku. Wykonamy więc inwestycję w roku przyszłym. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku położenia nowego chodnika przy Ośrodku Zdrowia. Tu również z przyczyn niezależnych od urzędu inwestycja została przesunięta na 2013 rok.

Sebastian Sokołowski: Pani Wójt, czy Gmina Jabłonna odczuwa skutki kryzysu? Jaki to ma wpływ na mieszkańców?

Olga Muniak: Tak czujemy kryzys. Pośrednio, ale czujemy. Co prawda nasz budżet jest bezpieczny i prorozwojowy, ale firmy wykonujące prace na zlecenie gminy coraz częściej nie wywiązują się ze swoich zadań. Musimy więc często ogłaszać przetargi po raz drugi. Tak było w przypadku Centrum Edukacyjno-Kulturalno-Sportowego w Chotomowie. Poprzedni wykonawca zupełnie nie przywiązywał wagi do solidnego wykonania budynku. Musieliśmy z nim rozwiązać umowę i rozpisać kolejny przetarg.

Sebastian Sokołowski: Ile Gmina Jabłonna straciła na zamieszaniu z chotomowskim centrum? Olga Muniak: Powiem tak, straciliśmy to co dla nas najważniejsze, czyli czas. O stratach finansowych nie ma mowy. Za to co zostało źle wykonane firma nie dostała wynagrodzenia, a poza tym za niewykonanie zadania w terminie poprzedni wykonawca musi zapłacić gminie kary umowne. Chcę dodać, że inwestycja ta dla nas jest bardzo ważna. To ta szkoła ma zapewnić zaplecze edukacyjne dla mieszkańców na wiele lat, a Jabłonnie przybywa mieszkańców. Za 5, 10 lat Jabłonna w zasadzie połączy się zabudową z Chotomowem, do tego dochodzą także byłe tereny rolnicze, które ciągną się aż do Nowego Dworu. Tam też plany przewidują zabudowę mieszkalno-usługową. Dzieci muszą mieć miejsce do nauki i wypoczynku.

Sebastian Sokołowski: Centrum w Chotomowie to jedno, ale w grudniu także PAN dostał pieniądze na swoją ekskluzywną inwestycję. Centrum Badawcze to brzmi dumnie i prestiżowo, co z tego będzie mieć Jabłonna i jej mieszkańcy? Olga Muniak: Poza prestiżem, jak Pan wspomniał i dużym zainteresowaniem mediów przede wszystkim miejsca pracy dla naszych mieszkańców. Jestem przekonana, że tak poważna inwestycja to same korzyści zarówno dla promocji gminy jak i dla mieszkańców. Chciałabym aby to właśnie Jabłonna, dzięki Centrum Badawczym PAN-u, była pierwszą w Polsce samowystarczalną energetycznie gminą. Będziemy w tym zakresie ściśle współpracować z PAN-em.

Sebastian Sokołowski: Pani wójt, jaki budżet na 2013 rok ma Jabłonna? To budżet kryzysowy, przetrwania, czy wręcz przeciwnie - proinwestycyjny? Olga Muniak: Powiem tak, ja z tego budżetu się cieszę, bo mój budżet nie jest budżetem przetrwania. Jeśli chodzi o inwestycje to stanowią one 1/4 budżetu. Zadłużenie gminy to zaledwie 23% budżetu. Najważniejsza inwestycja przyszłorocznego budżetu to wspomniana na początku rozmowy budowa szkoły podstawowej wraz z salą gimnastyczną w Chotomowie o wartości ponad 13,5 mln złotych. Inwestycji byłoby więcej, ale samo utrzymanie bieżące szkół i przedszkoli to przeszło 20 mln złotych. Oświata to wielkie obciążenie dla Jabłonny, tak jak innych gmin w Polsce. Gmina poparła petycję o zmianę Karty Nauczyciela. Uważam, że ustawa ta jest nie na czasie i trzeba ją zmienić. Obecne uwarunkowania sprawiają, że finansowanie szkół pochłania lwią część budżetu.

Sebastian Sokołowski: Zostawmy sprawy zawodowe, mamy Święta. Jak Pani je spędza? Olga Muniak: A jak Pan myśli? Jako kobieta mająca dzieci i wnuki oczywiście rodzinnie. Moja rodzina corocznie przychodzi do mnie na kolację Wigilijną, którą sama przygotowuję. Cieszy mnie to, bo bardzo lubię przygotowywać święta dla mojej rodziny.

Sebastian Sokołowski: Na stole znajdzie się tradycyjnie 12 potraw? Olga Muniak: O nie, niestety nie. Gdybym miała zrobić aż 12 potraw musiałabym wziąć z tydzień urlopu, a ja nie mogę. Pewnie będzie z 8 potraw.

Sebastian Sokołowski: A Święta spędza Pani w domu, czy gdzieś się Pani wybiera? Olga Muniak: Marzę by któregoś roku pojechać na jakąś świąteczną wycieczkę, ale na razie spędzamy święta tradycyjnie. Wigilia jest u babci, czyli u mnie. Niewykluczone, że któregoś roku jednak gdzieś się wybiorę.

Sebastian Sokołowski: A gdzie Wójt Jabłonny będzie spędzała Nowy Rok, Sylwestra? Olga Muniak: Najprawdopodobniej na rondzie w Chotomowie, to też taka mała tradycja, którą bardzo lubię. Te spotkania sylwestrowe w Chotomowie mają swój niepowtarzalny urok. Są sztuczne ognie, szampan i wyśmienity bigos.

Sebastian Sokołowski: A czego by Pani życzyła mieszkańcom na Święta i Nowy Rok? Olga Muniak: Tego co w życiu najważniejsze - zdrowia. Jak się ma zdrowie, to ma się połowę sukcesu. Chciałabym aby moi mieszkańcy mieli pracę. Życzę też dużo wiary, nadziei i uśmiechu na co dzień.

Sebastian Sokołowski: Tego wszystkiego życzymy także Pani, oby ten 2013 rok był dla Pani i całej Gminy Jabłonna pasmem niekończących się sukcesów. Dziękuję bardzo za rozmowę. Olga Muniak: Dziękuję.

/wł, rozmawiał Sebastian Sokołowski/