Zamknij
WIADOMOŚCI

Podatek od smartfonów? Rząd szykuje zmiany, które mogą wywołać burzę

Źródło: businessinsider.com.pl / PAP 09:00, 05.08.2025 Aktualizacja: 15:08, 05.08.2025
Skomentuj Obraz Martin z Pixabay Obraz Martin z Pixabay

Nowy pomysł Ministerstwa Kultury już budzi dyskusję. Chodzi o opłatę, która ma wspierać twórców, ale według części komentujących może odbić się na kieszeniach Polaków.

Rząd planuje zmienić zasady naliczania tzw. opłaty reprograficznej – mechanizmu, który funkcjonuje w Polsce od lat 90. XX wieku. Chodzi o dodatkową opłatę pobieraną od producentów i importerów urządzeń pozwalających kopiować utwory na własny użytek.

Dotąd w katalogu urządzeń objętych opłatą figurowały m.in. kasety VHS czy magnetofonowe, które dziś nie mają już większego znaczenia. Teraz Ministerstwo Kultury chce uaktualnić przepisy, tak by obejmowały współczesne sprzęty – w tym smartfony, tablety czy telewizory z funkcją nagrywania.

Kto na tym skorzysta?

Według resortu kultury zmiana ma przede wszystkim wesprzeć twórców.

– Dzięki proponowanej nowelizacji do twórców każdego roku trafi 150–200 mln złotych, a nie jak do tej pory 35,8 mln zł – tłumaczy wiceszef ministerstwa Maciej Wróbel, cytowany przez PAP.

Opłata – określana przez krytyków mianem „podatku od smartfonów” – miałaby wynosić 1 proc. wartości nowoczesnych urządzeń. Ministerstwo zapewnia, że nie powinna ona wpływać na ceny detaliczne dla konsumentów, a koszty poniosą importerzy i producenci sprzętu.

Obawy konsumentów i polityczne emocje

Nie brakuje jednak głosów sceptycznych. Część komentatorów obawia się, że w praktyce opłata może przełożyć się na wyższe ceny w sklepach. Krytycy zwracają uwagę, że wprowadzenie nowego obciążenia – nawet jeśli formalnie nie jest podatkiem – często skutkuje przerzuceniem kosztów na klientów.

Dyskusja wokół opłaty ma również wymiar polityczny. Ministerstwo kultury odpowiada, że sprzeciw wynika z interesów dużych korporacji technologicznych, które nie chcą ponosić dodatkowych kosztów.

Co dalej z projektem?

Projekt rozporządzenia trafił do konsultacji publicznych, które potrwają 30 dni. Jeśli propozycja uzyska akceptację rządu i parlamentu, zmienione przepisy mogą wejść w życie jeszcze w tym roku.

Źródło zdjęcia głównego: Obraz Martin z Pixabay

(Źródło: businessinsider.com.pl / PAP)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%