W ostatnich dniach listonosz z Nowego Dworu Mazowieckiego, pracujący w rejonie Modlina Twierdzy, zgubił...10 000 złotych. Gruby plik banknotów znalazła jedna z mieszkanek.
Pieniądze zginęły w minioną środę (10.09). Gdy tylko listonosz zorientował się co zaszło, natychmiast powiadomił swoich przełożonych. Zdesperowany mężczyzna rozwiesił także na klatkach schodowych specjalne plakaty, które miały pomóc w odnalezieniu zaginionej sumy.
Chociaż nowodworski listonosz przez całe zamieszanie z pewnością przeżył kilka niemiłych chwil, to na szczęście cała sprawa miała szczęśliwy finał. "W piątek zadzwoniła do mnie kobieta z informacją, że znalazła pieniądze" - mówi pragnący zachować anonimowość listonosz. "Kobieta oddała mi całą kwotę. Nie chciała przyjąć znaleźnego, więc kupiłem jej kawę i bombonierkę. Jestem szczęśliwy, że są jeszcze uczciwi ludzie na tym świecie. Serdecznie pani dziękuję za pomoc" - mówi wzruszony pracownik poczty.
Zachowanie mieszkanki z pewnością zasługuje na najwyższe uznanie. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że inny znalazca postąpiłby w tej sytuacji nie mniej uczciwie.
/em/
Marcin08:13, 17.09.2014
0 0
Bardzo pozytywna historia, w jednym strzale okazuje sie, ze i listonosz jest prawdomówny i znalazca uczciwy. Godne pochwały i zasdumy. 08:13, 17.09.2014
voltan10:18, 17.09.2014
0 0
Oczywiście postąpił bym dokładnie tak samo..........jak każdy normalny człowiek, czyli do kieszeni pieniążki. 10:18, 17.09.2014
Zdebek13:17, 17.09.2014
0 0
Szkoda, że uczciwe postępowanie nie jest normą, tylko wyjątkiem i należy się uznanie za takie działania. 13:17, 17.09.2014
Bolek19:01, 18.09.2014
0 0
Jak mozna byc tak tepym babsztylem i oddac taka kwote ??? !!!!! Chyba te historie sa nie prawdziwe i pisane tylko dla picu !!!! JA JUZ DAWNO BYM ODPOWIEDNIO SPOZYTKOWAŁ TE PIENIADZE !!!! SZKODA ZA NA MNIE NIE TRAFILO!!!!! 19:01, 18.09.2014