W sobotnie popołudnie (23.08) piłkarze Legionovii podejmowali na swoim stadionie Puszczę Niepołomice. Obie drużyny zagrały poniżej swoich możliwości, co odbiło się na poziomie spotkania. Z boiska wiało nudą, brakowało ciekawych akcji pod obiema bramkami, a strzały celne można było policzyć na palcach jednej ręki.

Kibice, którzy przybyli na mecz nie mieli żadnych powodów, by emocjonować się grą podopiecznych Roberta Pevnika. Może tylko raz jęk zawodu przeniósł się przez trybuny, gdy Szymon Lewicki z kilku metrów strzelił Panu Bogu w okno, mając już tylko przed sobą bramkarza gości Andrzeja Sobieszczyka. Swoją szansę mieli też goście, jednak strzał głową jednego z zawodników Puszczy minął o co najmniej pół metra bramkę Pawła Waśkowa.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Żadnej z drużyn nie udało się przeprowadzić akcji, która dałaby uzyskanie prowadzenia. Bliżsi tego byli zawodnicy z Niepołomic. W doliczonym czasie gry goście mogli wykorzystać stuprocentową sytuację, ale piłka nie chciała wpaść do bramki.



/Michał Machnacki/