Zamknij

Zagubione dzieci, urazy po skokach z molo, wywrócone łodzie. To był trudny weekend dla ratowników z LWOPR

17:56, 02.07.2024 Redakcja Aktualizacja: 10:50, 03.07.2024
Skomentuj Fot. Legionowskie WOPR Fot. Legionowskie WOPR

Pierwszy tak upalny weekend w tym sezonie kąpielowym ratownicy Legionowskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nie mogą zaliczyć do spokojnych. Tylko w niedzielę, 30 czerwca podejmowali oni interwencje aż dwadzieścia razy - w tym trzy interwencje dotyczyły zagubionych dzieci. Niestety w większości przypadków przyczyną zdarzeń był brak wyobraźni ze strony plażowiczów.

Dwadzieścia interwencji ratowników z bazy LWOPR w Zegrzu Południowym, osiem wypłynięć  Zespołu Wodnego Państwowego Ratownictwa Medycznego (PRM) i trzy akcje poszukiwania dzieci zagubionych przez rodziców na plaży – to bilans minionej niedzieli nad Jeziorem Zegrzyńskim.

- Za każdym razem, kiedy ratownicy pracujący na kąpielisku otrzymują zgłoszenie o zaginięciu dziecka musimy zakładać tą najgorszą opcję, to znaczy, że dziecko może znajdować się pod wodą - mówi prezes Legionowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Krzysztof Jaworski.

Procedura LWOPR przewiduje w takich przypadkach:

  • zamknięcie kąpieliska (wyproszenie wszystkich z wody)
  • poszukiwanie dziecka na plaży
  • zawiadomienie bazy LWOPR o takim zdarzeniu
  • tworzenie tzw. ”łańcucha życia” w celu szybkiego przeszukania kąpieliska
  • wysłanie z bazy LWOPR w Zegrzu wszystkich dostępnych załóg z płetwonurkami 
  • powiadomienie o zdarzeniu PSP w Legionowie (wysyłają  3 zastępy ratowników)
  • powiadomienie Dyspozytorni Medycznej o możliwym zagrożeniu życia dziecka (wysyłają zespół PRM)
  • powiadomienie Komisariatu Rzecznego Policji (wysyłają dostępne siły Policji Wodnej)


- I tak w zeszłą niedzielę trzy razy, i trzy razy dzieci odnalazły się całe i zdrowe. Za każdym razem wszystkie służby zadowolone ze szczęśliwego zakończenia wracały do swoich jednostek – relacjonuje szef legionowskiego WOPR.

Poza akcjami związanymi z poszukiwaniami dzieci zgubionych przez opiekunów, pomocy wymagał także kompletnie pijany 14-latek, który w pewnym momencie zaczął się topić oraz kobieta, która dmuchanym materacem wybrała się w swój pierwszy rejs po jeziorze.

Ratownicy interweniowali także z powodu kilku wywrotek łodzi żaglowych - jedna z nich skończyła zaklinowana pod mostem w Zegrzu. Był też przypadek kajakarzy, którzy nie potrafili wrócić z wody do portu.

LWOPR udzielał także pomocy po urazach nogi i głowy po skoku z mola w Nieporęcie. 

- Apelujemy o rozwagę i dbanie o swoje bezpieczeństwo nad wodami. Prosimy PILNUJCIE DZIECI!!! - mówi Piotr Jaworski.

(Redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%