Swoją pełną obaw interpelację radna Topczewska złożyła 12 sierpnia. Jak czytamy w piśmie skierowanym na ręce burmistrza, Artura Borkowskiego, powodem zapytania o „alokację uchodźców” są „pogłoski” krążące wśród mieszkańców wsi Łacha i Gąsiorowo.
Obawa jest bardzo duża. Dotyczy zachwianego poczucia bezpieczeństwa o swoje dobytki, rodzinę, dzieci, obawy związane z różnicami kulturowymi i wyznaniowymi. Dodatkowo, mieszkańcy obawiają się niechęci uchodźców do asymilacji.
Co więcej, oczekujemy informacji, czy są przepisy prawne, które chronią mieszkańców przed niechcianą inwazją uchodźców. Czy Gmina mogła udzielić odmowy na alokację. Jeśli nikt z Gminy nie decydował, mieszkańcy mają prawo do informacji o instytucji i odpowiedzialnej w niej osoby, do której należy się zgłosić z zażaleniem.
- czytamy w emocjonalnym piśmie radnej, Małgorzaty Topczewskiej.
Na końcu swojej interpelacji radna, powołując się na niepokój społeczny wzywa serocki ratusz do niezwłocznej odpowiedzi.
Odpowiedź na swoją interpelację radna Topczewska otrzymała już 16 sierpnia. Odpowiedział jej burmistrz Miasta i Gminy Serock, Artur Borkowski.
W odpowiedzi na Pani interpelację z dnia 12.08.2024 r. dotyczącą relokacji uchodźców na terenie gminy Serock uprzejmie informuję, że Urząd nie jest w posiadaniu jakichkolwiek informacji na temat przewidywanego pobytu uchodźców na terenie gminy Serock.
- czytamy w odpowiedzi burmistrza Serocka na interpelację radnej.
Przy okazji burmistrz przypomniał, że zagadnienia dotyczące pobytu cudzoziemców regulują odpowiednie przepisy prawa.
2 0
Dobrze, że Wielki pan odpowiada na interpelację, pytania mieszkańców które można było zadawać właśnie olał, bo zniknęły całkowicie, a strona internetowa gminy wygląda jak cyrk i nie licuje z powagą urzędu.