Jak poinformował prezydent Roman Smogorzewski, na którego słowa powołuje się wydawana przez miejską spółkę KZB gazeta, gdyby w Legionowie podwyższyć lokalne podatki o stopę inflacji, to do budżetu wpłynęłoby o 3,5 mln zł więcej. Prezydent, jak zaznaczył, postara się te pieniądze znaleźć gdzie indziej. Gdzie? Głównie w środkach zewnętrznych.
Jak informował prezydent Smogorzewski pracowników wydawanej przez KZB gazety, gdy PiS był u władzy o środki zewnętrze było trudno. Wnioski Legionowa były pomijane i nierozpatrywane. Wyjątek stanowiło kilka najtańszych w realizacji inwestycji. Teraz, gdy władza w Polsce się zmieni uzyskiwanie dotacji ma być łatwiejsze. Do dyspozycji samorządu są aż trzy źródła – z budżetu państwa, Funduszy Spójności Unii Europejskiej i z Krajowego Planu Odbudowy, który po przejęciu władzy przez demokratyczną opozycję w końcu ma szansę na właściwy start.
Dodatkowo mniej pieniędzy ratusz zapłaci za energię elektryczną, choć za rządów PiS jej ceny dla samorządów wzrosły o blisko 300 proc. Pomoże w tym realizowana właśnie duża inwestycja wymiany ulicznego oświetlenia. Stare, prądożerne żarówki sodowe są już wymieniane na energooszczędne, ekologiczne LED-y. Dodatkowo w miejskich budynkach, w tym gmachu ratusza, postawiono na energię słoneczną.
Wysokość miejskich podatków jest częścią uchwały budżetowej. Radni zajmą się nią już podczas najbliższego posiedzenia, 29 listopada.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz