Legionowski szpital WIM z Oddziałem Chorób Dziecięcych

W czwartek (14.09) w legionowskim szpitalu, będącym filią Wojskowego Instytutu Medycznego, otwarto nowy oddział. Skorzystają z niego najmłodsi pacjenci. Choć otwarcie Oddziału Chorób Dziecięcych jest na pewno dobrą wiadomością, to uruchomiona blisko dwa lata temu placówka nadal nie spełnia niektórych podstawowych wymagań mieszkańców powiatu legionowskiego.

Jak czytamy w komunikacie zarządzającego placówką Ministerstwa Obrony Narodowej, otwarty w czwartek Oddział Chorób Dziecięcych spełnia najnowsze standardy. Ma 10 łóżek rozmieszczonych w 5 salach z wydzielonym Pododdziałem Niemowlęcym. Wszystkie sale są klimatyzowane, komfortowo wyposażone w specjalne fotele dla rodziców, którzy mogą przebywać z dziećmi przez cały okres hospitalizacji.

- To dla nas, w szpitalu w Legionowie, bardzo ważny, uroczysty dzień - otwieramy oddział chorób dziecięcych. Ten oddział jest logicznym uzupełnieniem tego, co dzieje się w szpitalu - POZ pediatrycznego, nocnej, świątecznej opieki zdrowotnej. To efekt naszego wysiłku organizacyjnego i naszych doświadczeń, (...) to zasługa całego zespołu, który tu w szpitalu pracuje - powiedział na specjalnej uroczystości dyrektor szpitala, płk dr n. med. Robert Ryczek.

Kierownikiem nowego oddziału została dr n. med. Ewa Straż-Żebrowska.

Oddział będzie pracował całą dobę, przez 7 dni w tygodniu.

^{W otwarciu Oddziału Chorób Dziecięcych w szpitalu w Legionowie wziął udział szef MON, Mariusz Błaszczak.}

Nadal brak SOR-u, urazówki i oddziału położniczego

Niestety legionowski szpital, duma PiS-owskiego ministra obrony narodowej, Mariusza Błaszczaka nie spełnia wszystkich oczekiwań mieszkańców powiatu legionowskiego. Co prawda ma świetnie funkcjonującą kardiologię i oddział okulistyczny, ale brakuje tu choćby urazówki, oddziału położniczego, czy SOR-u.

Osoby ze złamanymi kończynami lub kobiety w ciąży dalej muszą korzystać z placówek w Warszawie lub np. w Nowym Dworze Mazowieckim. Brak oddziału urazowego jest na tyle dotkliwy dla mieszkańców powiatu, że samorządy zrobiły własne ambulatorium dla pacjentów po urazach. Działa ono w starej przychodni (NZOZ Legionowo) przy ul. Sowińskiego. Więcej na ten temat pisaliśmy w poniższej wiadomości:

[ZT]121692[/ZT]

Przypomnieć należy także sytuację sprzed roku, kiedy to szpital nie chciał świadczyć mieszkańcom nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Dopiero interwencja natury politycznej skłoniła dyrekcję do złożenia swojej oferty i rozpoczęcia świadczenia tych usług.

Nikt nie pyta o zdanie mieszkańców

To, co najbardziej uderza w oczy, to rozbieżność pomiędzy "propagandą sukcesu" widoczną w przekazach partii rządzącej, która wmawia mieszkańcom powiatu legionowskiego, że szpital jest dla nich, a szarą rzeczywistością.

Ani na etapie powstawania szpitala, ani w obecnej chwili, nikt z mieszkańcami powiatu legionowskiego nie konsultował i nie konsultuje oferty medycznej placówki. Efekt tego jest taki, że mamy konkurujący z Kliniką Mediq oddział okulistyczny, ale brakuje oferty pomocy dla ludzi po wypadkach i urazach.

Dobrze, że w Legionowie mamy szpital. Cały ten projekt jest jednak zbyt upolityczniony. Jak na razie placówka - choć niezbędna - wciąż nie świadczy niektórych podstawowych usług.