Dyskusja nad kwestię elektronicznych recept rozpoczęła się po interpelacji posłanki Urszuli Nowogórskiej do Ministerstwa Zdrowia.
Zwraca ona uwagę na problemy, jakie sprawia pacjentom dotychczasowa polityka realizacji recept.
- Wszystkie przepisane opakowania jednego leku należy wykupić w tej samej aptece, w której wykupione zostało pierwsze opakowanie. Rodzi to pewne problemy. Po pierwsze, wiele leków jest teraz reglamentowanych na apteki i zdarzają się sytuacje, że dla pacjenta brakuje leku, który ma przepisany, a zakup rozłożył sobie w czasie. W takiej sytuacji nie może on wykupić leku w innej aptece i musi udać się do lekarza po nową receptę - wskazuje posłanka.
Jak wyjaśnia Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia, konieczność realizacji jednej recepty w jednej aptece wynika z tego, że farmaceuci mogą wtedy prawidłowo rozliczać się z Narodowym Funduszem Zdrowia.
- Dla każdej e-recepty jest wystawiany Dokument Realizacji Recepty (DRR). W przypadku, gdy farmaceuta wyda część opakowań danego leku, nanosi dla danej pozycji w DRR status częściowej realizacji. Wówczas realizacja takiej e-recepty musi być dokończona w tej samej aptece
- wyjaśnia Maciej Miłkowski.
Wiceszef resortu zdrowia wskazuje, że realizacja leków w różnych aptekach może nieść ryzyko związane z wydaniem nieodpowiedniego leku lub zamiennika.
W odpowiedzi na interpelację można jednak przeczytać, że Ministerstwo Zdrowia zamierza wprowadzić zmiany w systemie wydawania recept.
Jak wskazuje Miłakowski resort "dokładnie i wieloaspektowo" przeanalizował problem.
Możliwość realizacji recepty w różnych aptekach ma wejść w życie w drugiej połowie 2023 roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz