Zamknij

Bez maseczki Cię nie obsłużą. Legionowscy handlowcy boją się mandatów Sanepidu

13:13, 09.09.2020 Aktualizacja: 14:08, 09.09.2020
Skomentuj

Właściciele sklepów, barów i restauracji z terenu powiatu legionowskiego nie chcą obsługiwać klientów, którzy przychodzą do nich bez maseczek. Niechęć do klientów nie wynika w dużej mierze ze strachu przed ewentualnym zarażeniem się koronawirusem, a przed mandatem, jaki może nałożyć na nich Sanepid - takie informacje dotarły do redakcji portalu Legio24.pl. Postanowiliśmy zająć się tematem. Bo sprawa, pod kątem prawnym, jest bardzo dyskusyjna.



Kilka dni temu nasz dziennikarz odwiedził jeden z barów mlecznych na terenie powiatu legionowskiego. Podczas jego pobytu właściciel placówki zwrócił jednemu z klientów uwagę na brak maseczki. Zasugerował, że jeśli ten jej nie założy, nie będzie mógł być obsłużony. Krótka rozmowa naszego dziennikarza z właścicielem baru wykazała, że głównie nie o koronawirusa się tu rozchodzi, a o mandaty, jakie czekają na właścicieli lokali handlowych, czy usługowych. - Sanepid nakłada kary finansowe na przedsiębiorców, jeżeli obsługują klientów bez masek - powiedział naszemu dziennikarzowi właściciel baru.

O sprawę mandatów postanowiliśmy zapytać w Sanepidzie


- Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Legionowie informuje, że Inspekcja Sanitarna prowadzi kontrole w zakresie przestrzegania obostrzeń i wymagań wprowadzonych przepisami prawa na czas epidemii. W wyniku kontroli nakłada mandaty bądź udziela pouczeń właścicielom lub pracownikom kontrolowanych obiektów za nieprzestrzeganie przez nich i nie wdrożenie w obiekcie obostrzeń i wymagań przewidzianych w przepisach prawnych dla tego typu obiektów w okresie epidemii. Wprowadzone obostrzenia nie dotyczą tylko zachowania obowiązku zakrywania nosa i ust przez osoby obsługujące, natomiast jest to jeden z obowiązków jaki na tych osobach spoczywa i jest między innymi jednym z elementów nadzorowanych - pisze w odpowiedzi na pytania Portalu Legio24.pl szefowa legionowskiego Sanepidu Sylwia Patejuk, która dodaje jednocześnie, że Sanepid kontroluje wyłącznie właścicieli lub pracowników obiektów handlowych, usługowych lub gastronomicznych.

Kontrolowaniem klientów zajmuje się Policja. - Kontrole (policji - red.) są przeprowadzane często wspólnie z Inspekcją Sanitarną i czasami kończą się nieprawidłowościami leżącymi po stronie obiektu, a także po stronie osób z niego korzystających, co może powodować odczucie zgodne z docierającymi do pana sygnałami - dyplomatycznie kończy swoją odpowiedź na nasze pytania szefowa legionowskiego Sanepidu.

Czy kary za brak maseczek są zgodne z prawem? Niekoniecznie


Odpowiadając na nasze pytania dotyczące obowiązku noszenia maseczek i ewentualnych restrykcji za jego nieprzestrzeganie Powiatowy Inspektor Sanitarny w Legionowie nie powołał się na żaden konkretny przepis prawny, choć o to poprosiliśmy. Szefowa Sanepidu ogólnie powoływała się na prawo jako takie. Okazuje się jednak, że sprawa "obowiązku" noszenia maseczek nie jest taka oczywista. Przedsiębiorca, który nie obsłuży klienta bez maseczki może i ustrzeże się mandatu od Sanepidu. Naraża się jednak na ewentualną sprawę sądową wytoczoną przez nieobsłużonego klienta, którą może przegrać.

Precedensowy wyrok sądowy


1 września Sąd Rejonowy w Suwałkach ukarał ekspedientkę jednego ze sklepów 100 zł mandatem za to, że nie obsłużyła ona klienta bez maseczki. Ekspedientce zarzucono złamanie art. 135 Kodeksu Wykroczeń. Brzmi on: "Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny". Sąd zwrócił uwagę na to, że "obowiązek" noszenia maseczek to wyłącznie rządowe zalecenie. Nikt nie wprowadził go do przepisów prawnych.

Co może zrobić zagubiony przedsiębiorca?


W zasadzie przedsiębiorca ma tylko dwa wyjścia. Albo pogodzi się z iluzorycznymi pod kątem prawnym "przepisami", które niektórzy nazywają wyłącznie zaleceniami i ewentualny mandat przyjmie i opłaci, albo może poszukać sprawiedliwości w sądzie. Przy braku odpowiedniego zestawu przepisów prawnych jest szansa, że z całym tym "covidovym" szaleństwem po prostu wygra, podobnie jak klientka sklepu z Suwałk.

Od redakcji: Nie lekceważymy zagrożenia związanego ze skutkami zarażenia wirusem COVID-19, jednak do sprawy staramy się podchodzić z rozsądkiem. Bo jak wytłumaczyć zalecenie, że np. posiłek w restauracji zamawiamy w obowiązkowej maseczce, po czym oddalamy się do stolika i maseczkę zdejmujemy? Wygląda więc na to, że absurd goni absurd. Nie zgadzamy się, by "przy okazji"  walki z COVID-19 ograniczane były nasze prawa obywatelskie, gwarantowane przez Konstytucję. A odpowiedzialność za nieprzemyślane rozwiązania rządu ponosili przedsiębiorcy i obywatele.

/red./

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Bogdan BankowyBogdan Bankowy

0 0

Bardzo dobrze, że handlowcy w taki sposób postępują. Jest to bezpieczne dla nas wszystkich! 14:35, 10.09.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%