Z informacji przekazanej portalowi Legio24.pl przez wójta Gminy Wieliszew, Pawła Kownackiego wynika, że urzędniczka wybrała się do Janówka, aby skontrolować źródło ciepła w jednym z budynków. Właściciel domu zadeklarował, że posiada piec węglowy i złożył wniosek o stosowny dodatek.
Podczas kontroli wyszło na jaw, że budynek nie jest opalany węglem a gazem ziemnym. Urzędniczka spisała stosowne oświadczenie i dała je do podpisu właścicielowi. Ten, wobec zaistniałych okoliczności oświadczenie podpisał.
Z obrotu sprawy nie był zadowolony syn właściciela kontrolowanego domu. Jak powiedział wójt gminy, Paweł Kownacki, miał on powiedzieć do ojca, że w takim razie kasy nie będzie i tak być nie może. Wyrwał on urzędniczce podpisane oświadczenie i próbował je zmienić.
W trakcie przepychanki pracownica gminy Wieliszew miała być szarpana, zniszczono jej także dokumenty oraz służbową teczkę. W wyniku awantury kobieta uciekła do samochodu. Na miejsce wezwano policję.
Z relacji wójta Kownackiego wynika, że interweniujący policjanci zatrzymali jednego z mężczyzn, zamieszkujących kontrolowany dom.
Stan napadniętej urzędniczki fizycznie jest dobry.
Psychicznie kobieta jest zdruzgotana.
- podsumował wójt Gminy Wieliszew, Paweł Kownacki.
Aktualizacja, godz. 14:47
Zapytana o sprawę asp. Agata Halicka z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie nie potwierdza wersji zdarzeń opisanej przez wójta gminy Wieliszew, Pawła Kownackiego.
Z informacji uzyskanej od asp. Halickiej z legionowskiej policji wynika, że mężczyzna, który miał rzekomo napaść na gminną urzędniczkę, pracownicę OPS-u, nie został zatrzymany. Sam zgłosił się na komisariat Policji w Wieliszewie, gdzie został przesłuchany. Policja nie zdradza treści jego zeznań. Wiadomo jednak, że nie był on zadowolony ze sposobu przeprowadzenia kontroli.
Policja przyznała, że w tej sprawie będzie prowadzone dochodzenie, urzędnicy złożyli bowiem doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez mieszkańca miejscowości Janówek.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz