Każdego roku, 1 sierpnia o godz. 17:00 na terenie Legionowa i powiatu legionowskiego odzywają się syreny alarmowe. W ten tradycyjny sposób upamiętniamy wybuch Powstania Warszawskiego. Zatrzymujemy się na chwilę, by uczcić bohaterów 1944 roku. W tym roku syren alarmowych nie było jednak prawie w ogóle słychać. Wyglądało to tak, jakby nie zadziałał prawidłowo system ostrzegania mieszkańców. Taką sytuację mogliśmy zaobserwować choćby w okolicy Urzędu Miasta Legionowo.
Stojąc przed gmachem legionowskiego ratusza, w tak zwaną godzinę "W”, czyli o 17:00 do uszu dobiegał z oddali jedynie słaby dźwięk syren włączonych przez strażaków. Nie zawyła, znajdująca się na budynku ratusza, syrena włączona do systemu powiadamiania kryzysowego. Dźwięku innych syren, poza strażackimi, także nie było słychać.
Syrena alarmowa na budynku Urzędu Miasta Legionowo. Fot. Starostwo Powiatowe w Legionowie
Ponieważ upamiętnienie rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego miało być jednocześnie testem sprawdzającym, czy system powiadamiania ludności o zagrożeniach działa, sytuacja wydała się nam niepokojąca. O sprawę postanowiliśmy zapytać w Starostwie Powiatowym w Legionowie.
Joanna Kajdanowicz, rzecznik prasowa Starostwa Powiatowego w Legionowie, instytucji odpowiedzialnej za powiadamianie ludności o zagrożeniach, sprawującej pieczę nad systemem alarmowym uspokaja.
- 1 sierpnia pracownicy zarządzania kryzysowego przeprowadzili cichy test syren alarmowych. Wypadł on pozytywnie. Syreny powinny zadziałać.
- powiedziała w rozmowie z naszym dziennikarzem rzecznik starostwa, Joanna Kajdanowicz.
Kajdanowicz poinformowała nas, że o godz. 17:00 syreny mieli włączyć zdalnie pracownicy Urzędu Wojewódzkiego. - Coś musiało nie zadziałać, nie wiemy na razie co - dodaje rzecznik prasowa legionowskiego starostwa.
Zadzwoniliśmy więc do wojewody, jednak nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Poproszono nas, by wysłać mailem zapytanie prasowe, co uczyliśmy. Gdy tylko nadejdzie odpowiedź, opublikujemy ją w Legio24.pl
Pewne światło na kondycję systemu powiadamiania ludności o zagrożeniach w powiecie legionowskim rzuci także raport z poniedziałkowego testu. Gminy do 5 sierpnia mają przekazać informację dotyczącą ile syren się odezwało, a ile nie.
- Wtedy dowiemy się, czy syreny nie zadziałały tylko w Legionowie, czy może także w innych miejscowościach powiatu - zapowiada Joanna Kajdanowicz ze Starostwa Powiatowego w Legionowie.
Na terenie Legionowa na pewno zawyły syreny znajdujące się na obiektach straży pożarnych. Choć są one częścią systemu powiadamiania o zagrożeniach, to jednak strażacy mają również możliwość sterowania nimi ręcznie. Słyszymy je zresztą dość często, bo straż pożarna wykorzystuje je również do własnych celów.
Czy zadziałały jakiekolwiek inne, poza strażackimi, syreny? To w obecnej chwili trudno zweryfikować. Wszystko wyjaśni raport, o którym wspominała rzecznik starostwa, Joanna Kajdanowicz. Na pewno ich dźwięku nie było słychać przed Urzędem Miasta Legionowo, bo akurat tam przebywał w poniedziałek o godz. 17:00 nasz dziennikarz.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz